poniedziałek, 20 czerwca 2016

Przełamana biel.

Przełamanie to odnosi się nie tylko do zastosowania kaboszonów w kolorze kremowym, ale również do mojego osobistego. No cóż tak się składa, że nie lubię koloru białego. Po 5-ciu latach nauki w szkole medycznej, ubierania nas w bielutki wykrochmalony, sztywniutki  fartuch i wpajania nam na każdym kroku czystości, można mieć tego szczególnego koloru dość.
Ale postanowiłam spróbować i uznałam, że najwyższa pora spojrzeć na to innym okiem.
Kaboszony zostały zakupione już jakiś czas temu specjalnie na wykonanie biżuterii ślubnej dla mojej synowej, ale koniec końców były inne kolorki, a te zostały odłożone.
Tak teraz powstał komplet bransoletka i kolczyki całe w bieli z niedużym akcentem kremowego.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ławeczka

 Mąż wykonał ławeczkę, która o dziwo okazała się bardzo potrzebna.  Gdy się pojawiła wszyscy zgodnie orzekli że właśnie tego tu brakowało 😁...