środa, 22 kwietnia 2015

Naszyjnik



 Nie jest to naszyjnik  , który miałam wykonać na zamówienie. Nastąpiło lekkie opóźnienie w czasie z powodu braku odpowiedniej ilości i koloru koralików. Trzeba było zamówić. Przesyłka już dotarła , więc niedługo wezmę się za pracę nad nim.
Ten naszyjnik , który prezentuję powstał z "potrzeby chwili" , aby zająć czymś ręce.
Spodobały mi się również koralikowe serduszka , na które opis wykonania znalazłam na stronie tego bloga.
Trochę "dłubaniny" przy nich jest , ale mnie osobiście bardzo się podobają.












Jeszcze na taki mały dodatek: maleńkie serduszko ( nie mogłam się powstrzymać).
 Można z niego zrobić zawieszkę do bransoletki lub naszyjnika j.w. , albo jakiś niewielki brelok do kluczy lub komórki lub jeszcze czegoś innego.















środa, 15 kwietnia 2015

Bransoletka do kompletu


Właśnie ukończyłam bransoletkę sutaszową do poprzednich naszyjnika i kolczyków.
Jest delikatna i stonowana jak poprzednicy w tym komplecie.
A oto i ona.











Następną moją pracą  będzie naszyjnik ze sznura szydełkowo - koralikowego. Ma to być prezent dla przyjaciółki mojej zleceniodawczyni. Poprosiła tylko żeby był "fikuśny" cokolwiek by to miało znaczyć. Mam nadzieję , że sprostam temu wykonaniu.



piątek, 10 kwietnia 2015

"W międzyczasie"

Przypomnę , że w poprzednim wpisie pokazałam "coś" co robię na drutach.
Mam okazję poinformować , że praca zakończona i przekazana osobie dla której była wykonana.
Tą osobą , a właściwie maleńką istotką , która przyszła na świat dwa tygodnie temu , jest Hania.
Widziałam w internecie (skarbnicy) właśnie tego typu "śpiworki" i postanowiłam taki wykonać .
Do wózka w sam raz (przynajmniej tak mi się wydaje).
Możecie ocenić sami.

















Za jakość zdjęć przepraszam , ale nie jestem zawodowym fotografem. Dochodzi do tego jeszcze moja ułomność w postaci niemożności dobrego poruszania się. Nie mogę  cały czas chodzić na dwóch nogach , a właściwie to nie mogę chodzić na tej po złamaniu , choć minęło już 3,5 miesiąca (jak ten czas leci). Powiem krótko uważajcie na spacerach z psami , bywają zgubne. A oto winowajca mojego wykluczenia mnie z normalnego funkcjonowania.





Już dawno mu to wybaczyłam , bo czyż można się na niego gniewać.

Teraz mogę zabrać się do pracy nad bransoletką.

Ławeczka

 Mąż wykonał ławeczkę, która o dziwo okazała się bardzo potrzebna.  Gdy się pojawiła wszyscy zgodnie orzekli że właśnie tego tu brakowało 😁...