sobota, 12 listopada 2016

Naszyjnik ślubny Aida.

Oj długo mnie tu nie było, a to wszystko przez przestój twórczy. No nie mogłam jak to mówią "ruszyć z kopyta". Nic mi nie wychodziło, jakoś nie było mi ze wszystkim "po drodze".

Ale w końcu coś drgnęło no i powstał ślubny naszyjnik. Nie jest zbyt wymyślny raczej skromny i prosty, ale wydaje mi się że to właśnie jego urok.
A oto i on:













Troszkę się pochwalę:
W międzyczasie wypełnialiśmy chwile opieką nad wnusią, Babcia czyli ja poświęcała czas na podstawowe obowiązki ( karmienie, przewijanie itp..),
  

a Dziadek na siestę poobiednią we dwójkę. Było cudownie, oby więcej takich chwil.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ławeczka

 Mąż wykonał ławeczkę, która o dziwo okazała się bardzo potrzebna.  Gdy się pojawiła wszyscy zgodnie orzekli że właśnie tego tu brakowało 😁...