Ówczesna Panna Młoda wystąpiła oczywiście w biżuterii i ozdobach do włosów wykonanych przeze mnie, a wyglądali o tak :
A oto co pisze moja synowa w rocznicę tych wydarzeń na swoim profilu facebookowym :
"Ten post nie jest dla ludzi nie lubiących sentymentalnego belkotu!
Dokładnie rok temu ok. 6.00 rano po raz pierwszy dotarła do nas informacja, że płonie kościół w Mileszkach. Dziesiątki telefonów, smsów, wiadomosci na fb - można by pomyśleć, że któreś z nas jest wielkim miłośnikiem lokalnej architektury...Powód był jednak inny, 5 dni później mieliśmy się w nim pobrać...
Jeśli jeszcze kiedyś przyjdzie mi pisać list motywacyjny, bez zbędnego zadęcia i wyolbrzymiania będę mogła napisać: "doskonale radzę sobie ze stresem, presją czasu i emocjami", bo o suchym oku, jeszcze nim wybiła 12.00 udało nam się przenieść ceremonię w inne miejsce i zacząć obdzwaniać gości.
Wiele osób mówiło mi wtedy: "nie traktuj tego jak zły znak". Jeśli mam być szczera - był to najlepszy znak jaki mogłam wtedy dostać! ( choć kościoła szkoda bardziej niż bardzo).
Okazało się bowiem zupełnie nie mieć znaczenia jak gra organista, czy ksiądz mądrze mówi, a kościół ładnie wyjdzie na zdjęciach......Liczyła się jedna rzecz...A dokładnie JEDEN. Taki jeden typek, któremu wbrew zdrowemu rozsądkowi, trzeźwym kalkulacjom i statystykom - chciałam powiedzieć "tak" ( słowo tej samej wagi co moc Spider-Mana - niosące ze sobą WIELKĄ odpowiedzialność!)
Ale nie mogło stać się inaczej, bo kto nie chciałby być żoną faceta, który na ironiczne pytanie: "będziesz tak leżał?" odpowiada :"ja nie leżę, ja się regeneruję, żeby w każdej chwili mieć siłę Cię obronić"....
Miłość - śriłość!"
Czy jest coś cenniejszego niż szczęście bliskich Ci osób? Bezcenne !
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, oraz za powiększające się grono obserwatorów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz