...... zdradziłam sutasz. Zatęskniłam za koralikami, a właściwie to trochę chciałam odreagować, bo coś ciężko mi w sutaszu szło.
Przejrzałam blogowe "koralikowania" i doznałam olśnienia. Na początku mojej przygody z biżuterią (jakąkolwiek) natknęłam się na stronę Weroniki i jej wzory na sznury szydełkowe. Pomyślałam wtedy ja też tak chcę. Szczególnie spodobał mi się wzór 21 na dwójkową bransoletkę. Wtedy mówiłam sobie zapomnij to nie dla ciebie ( nie mogłam go rozgryźć). No i stał się cud, a może bardziej uważnie doczytałam. W każdym bądź razie bransoletkę taką wykonałam. Nie jest może ona super dokładnym odzwierciedleniem oryginału, użyłam preciosy zamiast toho, twinsów zamiast superduo i większych rozmiarowo koralików zamiast magatama, ale ja jestem z niej dumna. Dałam radę.Wszystko utrzymane jest w tonacji starego złota i brązu w różnych odcieniach.
poniedziałek, 29 lutego 2016
sobota, 20 lutego 2016
Kolczyki
Ponieważ pozostały mi dwa małe kaboszony, w tym samym odcieniu co ten użyty do wisiora z poprzedniego postu, postanowiłam, że będą kolczyki. Niestety znów czarne tak samo jak wisior, co może w pewien sposób stanowić komplet.
wtorek, 16 lutego 2016
Czarny.....
..... kolor nie jest moim ulubionym, ale go lubię, szczególnie w zestawieniach z innymi. Natomiast mogę stwierdzić, że jest to chyba jedyny kolor, który można łączyć ze wszystkimi innymi.
Przy pracy przy tym wisiorze najbardziej ucierpiały moje oczy, dopiero teraz mogę zrozumieć moją teściową, która namiętnie robiła skarpetki na drutach broniąc się nogami i rękoma przed czarnymi.
Nie mniej jednak jest to jedyny czarny wisior w mojej "twórczości", tak jak czarny, ale nie koń tylko łabędź. W związku z tym zgłaszam swoją pracę do lutowego szufladowego wyzwania.
Przy pracy przy tym wisiorze najbardziej ucierpiały moje oczy, dopiero teraz mogę zrozumieć moją teściową, która namiętnie robiła skarpetki na drutach broniąc się nogami i rękoma przed czarnymi.
Nie mniej jednak jest to jedyny czarny wisior w mojej "twórczości", tak jak czarny, ale nie koń tylko łabędź. W związku z tym zgłaszam swoją pracę do lutowego szufladowego wyzwania.
niedziela, 14 lutego 2016
W ramach podziękowania .....
....... powstała bransoletka wykonana sznurem tureckim , w kolorach hmm... zależy jak się patrzy to raz złoto - czarnym , a przy innym świetle srebrno - czarnym. Pięcioro członków mojej rodziny (włącznie ze mną) miało problem z określeniem tego koloru.
Do bransoletki powstały kulkowe kolczyki w tej samej kolorystyce.
Do bransoletki powstały kulkowe kolczyki w tej samej kolorystyce.
piątek, 5 lutego 2016
Dwa w jednym
Ogarnęła mnie niemoc twórcza ( po ludzku po prostu leń ).
A jak już miałam się zabrać do pracy , bo w końcu mi się chciało coś zrobić , to zawsze któryś z moich panów odciągał mnie od niej ( bo właśnie w tym momencie oni byli najważniejsi).
Z miłości do sutaszu i torebek powstała filcowa torebka z elementami tkaniny imitującej skórę , a dodatkowo z aplikacją sutaszową.
Zdjęcia w scenerii dzisiejszej zimowej ( po wiosennym powiewie zima zapukała do nas rano ze sporą warstewką puchu) jak zwykle nie są idealnej jakości za co przepraszam.
A jak już miałam się zabrać do pracy , bo w końcu mi się chciało coś zrobić , to zawsze któryś z moich panów odciągał mnie od niej ( bo właśnie w tym momencie oni byli najważniejsi).
Z miłości do sutaszu i torebek powstała filcowa torebka z elementami tkaniny imitującej skórę , a dodatkowo z aplikacją sutaszową.
Zdjęcia w scenerii dzisiejszej zimowej ( po wiosennym powiewie zima zapukała do nas rano ze sporą warstewką puchu) jak zwykle nie są idealnej jakości za co przepraszam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Ławeczka
Mąż wykonał ławeczkę, która o dziwo okazała się bardzo potrzebna. Gdy się pojawiła wszyscy zgodnie orzekli że właśnie tego tu brakowało 😁...
-
Mąż wykonał ławeczkę, która o dziwo okazała się bardzo potrzebna. Gdy się pojawiła wszyscy zgodnie orzekli że właśnie tego tu brakowało 😁...
-
Dzisiaj torebka listonoszka niewielkich rozmiarów, która pomieści portfel, telefon, klucze i może paczkę chusteczek. Wykonana po części na s...
-
Spodobały mi się listonoszki, a właściwie to ich szycie :) Same w sobie też mają swój urok. Nie zawsze przecież potrzebujemy ogromnej torby ...